No sBlock: NO_PRICE in file: templates/products_default.tpl
Mass Effect 2 - Rpg-portal.pl

Mass Effect 2

Electronic Arts Polska|Najlepsze gry MMORPG|Gry komputerowe

Narracja rozpoczyna się w momencie, który zamyka pierwszą część gry. Główny bohater, Shepherd, ginie w zaatakowanym statku. Jednak mroczna i zagadkowa organizacja Cerberus przywraca go do życia (To nie cud! To technologia!). Stojący na jej czele Człowiek Iluzja przekonuje nas, że mamy wspólne cele i nawet jeśli nie będziemy się przyjaźnić, to możemy sobie nawzajem pomóc. Łącząca nas misja to powstrzymanie Zbieraczy – grabieżczej rasy przybywającej z obszaru Omega 4.
.
Pierwsze co w tym tytule mile łechce gracza, to bardzo przyjemna dla oka grafika. Do tego silnik graficzny jest dobrze zoptymalizowany i gra odpala się na wysokich ustawieniach nawet na starszym sprzęcie. Dzięki temu na naszych ekranach w bardzo malowniczy sposób zostaje oddany fantastyczny, zróżnicowany świat eksplorowanego uniwersum. Każda planeta to inne, zapierające dech w piersiach krajobrazy, każda lokacja ma odmienną stylistykę..
.
Podobnie rzecz się ma z napotykanymi w grze rasami. Co prawda wszystkie są humanoidalne i komunikują się z nami głosem (czasami syntetyzowanym), jednak są zaprojektowane w perfekcyjny sposób. Obserwując daną istotę łatwo się domyślić w czym się wyspecjalizowała w toku ewolucji na swojej bagnistej, skalistej czy pustynnej planecie..
.
Naszym zadaniem jest skompletowanie drużyny, z pomocą której spuścimy manto Zbieraczom. Do grupy będziemy mogli wcielić postaci, które wystąpiły w poprzedniej części. Będzie to przekrój przez rasy kosmosu – mamy możliwość zrekrutowania znajomka w każdym napotykanym podczas podróży typie. Jak łatwo się domyślić, wiąże się to z mocnymi i słabymi cechami jakie taka postać posiada..
.
Rozgrywka polega na eksploracji, dialogu i walce. O ile ta pierwsza mnie zawiodła, o tyle pozostałe zostały zrealizowane świetnie. Już śpieszę z wyjaśnieniami. Byłem nieco rozczarowany tym, że kosmos w Mass Effect nie jest jednak takim romantycznym, tajemniczym miejscem jak się spodziewałem. Niby możemy go sobie zwiedzać, ale na większości planet nie ma nic poza złożami i pozostaje nam jedynie skanowanie ich z orbity oraz wysyłanie eksplorujących sond. .
.
Jeśli jednak możemy gdzieś wylądować, otwierają się perspektywy na wrogą lub przyjacielską interakcję. System dialogowy jest rozwinięciem tego, co zastosowano w pierwszej części. Wybór reakcji bywa ograniczony czasem i charakterem naszej postaci. Całość jest zmontowana tak zgrabnie, że ma się wrażenie reżyserowania interaktywnego filmu. .
.
W sytuacjach, gdy nie da się dogadać, walczymy. No i tutaj wielkie brawa dla twórców, bo Mass Effect 2 to RPG, a jednocześnie świetna strzelanina. Walczymy w czasie rzeczywistym, ale też w każdym momencie możemy włączyć aktywną pauzę i ustawić sobie co tam mamy do ustawienia. Jako że destrukcję siejemy bronią oraz specjalnymi mocami, a do tego przy boku zawsze mamy dwuosobową drużynę – jest sporo możliwości pobawienia się z taktyką..
.
Tak jak napisałem w wstępie – nie zawiodłem się na grze, ale miałem zastrzeżenia. Niestety po pierwszym, fakt że kilkugodzinnym, zachłyśnięciu rozgrywką, zacząłem odczuwać jej monotonię. Kosmos jest nieco nudny i powtarzalny, w pewnym momencie odechciewa się już sprawdzać co jest za rogiem, bo i tak będzie to coś podobnego do tego co spotkaliśmy przed chwilą. Walka też okazuje się schematyczna. Pozycyjny ostrzał zza osłon, moce, które w praktyce różnią się tylko nazwami, bo i tak działają podobnie, tylko że inaczej świecą. Niestety – Mass Effect 2 nie ustrzegł się grzechu zanudzania. Co dziwne, mimo tego mankamentu po zakończeniu głównej linii fabularnej zdecydowałem się grać dalej, aby wycisnąć z kosmosu co się tylko da. Świadczy to o tym, że Mass Effect 2 jednak wielką grą jest.